Środa XXIV Tygodnia Zwykłego
Ewangelia: Łk 7, 31-35
Słowo na pustyni: oczekiwania
• Jezus porównuje ludzi do dzieci, które są niezadowolone, że inni nie spełniają ich oczekiwań. Znajdują powody do narzekania, gdy ich oczekiwania nie są wypełniane. Budują na spełnianiu własnej woli, a nie Bożej i nie potrafią dostrzec mądrości Bożych zamysłów, które odbiegają od ich wyobrażeń. Ludzie odrzucili najpierw Jego zwiastuna, a później Jego samego, bo ani Jan Chrzciciel, ani Jezus, nie spełnili oczekiwań pokolenia, które doczekało się przyjścia Mesjasza.
• Jezusa boli wybiórczość, z jaką być może czasami przebierasz w Jego łaskach. Wobec przewrotności, z którą będziesz chciał dostosować Jego wolę do swoich oczekiwań, będzie bezradny. Taka postawa sprawi, że nie rozpoznasz czasu Łaski, tak jak ludzie z pokolenia Jezusa nie rozpoznali Jana Chrzciciela ani samego Jezusa. Boże działanie będzie nie raz i nie dwa odbiegać od Twoich wyobrażeń, lecz jeśli naprawdę szukasz Prawdy, to Miłość Jezusa, miłosiernego Przyjaciela grzeszników, wskaże Ci właściwą drogę.
• Jaką postawę przyjmujesz wobec darów Łaski? Czy w każdym wydarzeniu i w każdej osobie szukasz śladu Bożej woli? Czy potrafisz dostrzec Boże działanie w tym, co niekoniecznie musi się pokrywać z Twoimi wyobrażeniami? Co jest dla Ciebie ważniejsze – Boża wola, czy Twoje własne oczekiwania? Czy idziesz wiernie drogą, jaką wskazuje Ci Bóg przez różne wydarzenia i osoby, czy może mniej lub bardziej świadomie oczekujesz, że to Bóg będzie tańczył tak, jak Mu zagrasz?